Niby nic, a tak wiele. Zabawa to świetna okazja na ułatwienie sobie życia z dzieckiem. Jeśli umiesz zamieniać wychodzenie do przedszkola, ubieranie się czy inne czynności w zabawę – wygrałeś, bo dziecko przestaje marudzić i wszyscy dobrze się bawicie.
Ale jak to w życiu bywa, nie wszystko co z pozoru proste jest łatwe i przypada nam do gustu. I tak, mimo że zabawa niesie za sobą wiele korzyści, nie zawsze jest wymarzonym dla rodzica oczywiście rozwiązaniem. Niechęć w sięgnięciu po zabawę wynika z naszego zmęczenia, przeciążenia obowiązkami czy ilością czasu spędzanego z dziećmi. Powodów mamy naprawdę mnóstwo i są one różne.
Częstokroć nasze pociechy słyszą „już się nie da z Tobą wytrzymać”, „idź do pokoju”, „jestem zajęty, zmęczony, potem, zaraz, natychmiast!” itd. Do innych dorosłych rodzice również narzekają, że „brakuje mi czasu, cierpliwości”, „nie lubię się bawić”, „nie słucha mnie, muszę coś wymyślać”, „jestem zmęczony/a” i czy naprawdę chodzi o niechęć do zabawy z dzieckiem?
Niestety nie, często chodzi o wyczerpanie, wypalenie w rodzicielstwie, dlatego warto zadać sobie pytanie, kto jest odpowiedzialny za dobrostan rodzica. Nie możemy oczekiwać od dzieci, że to one wymyślą, jak sobie odpoczniemy i jak zorganizujemy opiekę nad nimi, by naładować swoje baterie.
To nasze rodzicielskie zadanie!
Rodzicu, a Ty jak oceniasz u siebie branie odpowiedzialności za swoje samopoczucie, za swoje zasoby energetyczne? To pytanie do refleksji. Jak często odpala Ci się złość ze zmęczenia?
Jak się bawić z dzieckiem?
Na warsztatach, którego tematem była rola zabawy w rodzicielstwie, rodzice wymieniali się swoimi fantastycznymi sposobami na zabawę, które ułatwiają im codzienne funkcjonowanie. Niektóre z pomysłów dotyczyły wspólnego planowania współpracy, by pewne zadania zostały wykonane przez dzieci. Rodzice opowiadali też o podziale obowiązków między sobą, tj. zamianie w opiece nad dzieckiem danego dnia np. „jednego dnia więcej ja, drugiego ty”, w zależności od swoich potrzeb, by właśnie zadbać też o siebie, swoje samopoczucie i naładować „baterie”.
Dzieliliśmy się również zabawami, które mogą pomóc nam zaspokoić potrzeby dziecka (kontaktu, bliskości, uwagi), ale także nasze potrzeby przegadania pewnych spraw. W tym celu zastosowaliśmy karty, które miały nas zainspirować do wymiany tego, co dla nas ważne w danym dniu. Karty, dzięki obrazowi, uruchamiały w nas różne ważne sprawy, wspomnienia, otwierały i zachęcały do rozmowy. Jednocześnie powstawała piękna przestrzeń na uważność, na podarowanie sobie uważnego słuchania.
Pamiętam, jak na początku pandemii Covid-19 chciałam wiedzieć, jak dzieci mają się z tym co się wokół działo, jak to przeżywają. I pewnego wieczoru zasiedliśmy na kanapie i zaprosiłam ich do tej właśnie zabawy z kartami DIXIT. Rozsypałam je na stole i poprosiłam by z zakrytej talii z myślą „Co warto o sobie powiedzieć innym, co chcieliby o Tobie wiedzieć, o tym co ważne dziś dla Ciebie, co w Tobie żywe” sięgnęli jedną kartę. Syn sięgnął kartę z chłopczykiem zamkniętym w kuli śnieżnej. Opowiedział nam o tym, jak bardzo dziwnie się czuje, właśnie tak jakby był zamknięty w jakiejś kuli, że brakuje mu kolegów, że chciałby się z nimi bawić. W bezpiecznej atmosferze poruszyliśmy to, co trudne, to o czym nikt z nas jeszcze nie wiedział jak rozmawiać, jak zacząć, jak iść dalej. Dziś z wdzięcznością myślę o tej chwili wymiany myśli i uczuć.
Wymyślając zabawy, nie chodzi o to, aby były one trudne. Z radością wspominałam zabawę ze spotkania z Agnieszką Stein. Zmęczony tata wracał z pracy i bawił się w „śpiącą biedronkę”. W trakcie zabawy dzieci mogły sobie po nim chodzić, realizując potrzeby bliskości i kontaktu. Prosta, przyjemna i dostosowana do możliwości rodzica i dzieci.
Zapoznaliśmy się również z grami, które niosą korzyści, jak ułatwienie dzieciom nauki czytania. Jeżeli w grze wykorzystujemy karty, na których jest niewiele tekstu (na samym początku nawet jedno słowo!), możemy zaobserwować wzrost chęci dzieci do czytania. Dzieci same mają wewnętrzną potrzebę nauki i nie czują przymusu tak jak w szkole, aby przeczytać kolejną stronę. Zamiast tego same wykazują zainteresowanie, mówiąc „poczytaj”, „jaka to litera?”. Dziecko chce, jak wszyscy inni czytać i umieć liczyć samodzielnie. Gry pomagają nie tylko rozwijać nowe umiejętności, ale też przeżywać trudne sytuacje, pomagają przepracować dzieciom to, co było dla nich trudne w minionym dniu.
W trakcie spotkania wykorzystaliśmy również gry, które zachęcały do wytrwałości i podejmowania wyzwań – coś należało rozwiązać albo trzeba było współpracować, np. zabawa z liną czy otwieranie się i mówienie o emocjach.
Jakie są korzyści z zabawy z dzieckiem?
Zabawa daje dużo przestrzeni, pozwala odbudować więź, stworzyć bezpieczną przestrzeń do rozmowy i budowania relacji. Dzięki niej możemy budować zaufanie, modelować, jak radzić sobie z przegraną, a dzieci mogą doświadczać i obserwować.
Dlatego zachęcam Was, by jak najczęściej korzystać z zabawy. Nie bać się jej, bo ona pozwala emocjonalnie dojść do siebie dzieciom po trudnych doświadczeniach. Jeśli im to utrudniamy, zniechęcamy do tego, to Lawrence J. Cohen autor książki „Rodzicielstwo przez zabawę” pisze, że dzieci wówczas sięgają po mniej zabawowe sposoby np. prawdziwą igłę, kłują młodszego brata lub kota. Innym razem wydają się zapominać o całej sprawie aż do kolejnej wizyty u lekarza, kiedy dostają prawdziwego ataku histerii. Autor zwraca też uwagę na to, że kiedy widzimy, że dziecko boi się, jest agresywne i wymyka się spod kontroli, rzadko przystajemy żeby pomóc mu dojść do siebie. Nie zastanawiamy się, czy miało okazję do przepracowania problemu przez zabawę czy rozmowę, a raczej koncentrujemy się na trudnym zachowaniu i nie mamy już głowy, żeby pomyśleć o sięgnięciu po remedium zabawy.
Nasza codzienność wzbogacona o zabawy może stać nie tylko przyjemniejsza, ale i łatwiejsza dla rodzica i dla dzieci. W atmosferze zabawy wyjście do przedszkola lub szkoły, a w wakacje do lasu lub na plaże może stać się dużo prostsze. Nasza relacja może być pełna ciepła i bezpieczeństwa. Sięgajmy zatem po to, co służy nam wszystkim.
Jeśli coś nie wychodzi pomimo dobrych chęci, przyjdź na konsultacje. Pomogę Ci odkryć Twoje przeszkody w sięganiu po zabawę. Napisz maila kontakt@ludzkirodzic.pl .